niedziela, 6 marca 2016

Powracam

Wracam a rozdział będzie za kilka dni gdyż musze go przepisać z zeszytu mam nadzieje żecczekaliście
to widzimy się za kilka dni ;)

piątek, 13 listopada 2015

przepraszam :(((((

Chcę was bardzo przeprosić za to, że nie dodaje rozdziałów. Wena może i by się jakaś znalazła ale mam teraz duże problemy w swoim życiu (jestem chora) nie wiem kiedy z tej okropnej choroby wyjdę. Mam nadzieje, że jak najszybciej (szybciej niż stracę życie ) jeszcze raz was bardzo przepraszam i postaram napisać coś w najbliższych dniach :(

sobota, 12 września 2015

Rozdział 5

Clary

Minęło już kilka dni od spodkania z tymi dziećmi. Musze wreszcie z tąd wyjść, bo nie wytrzymam ani dnia dłużej w tej chałupie. Ubrałam się i ruszyłam w stronę Starbucksa. W kafejce zamówiłam latte i ciastko. Miałam nadzieję, że nie spodkam tych dzieciaków, ale los nas lubi zaskakiwać. Po kilku minutach dosiadł się do mnie ten blondyn jak mu tak było... chyba na J.... już wiem Jace.
-Co ode mnie chcesz dzieciaku. -warknęłam
-Ja nic -uśmiechnął się -to Hodge chce cię widzieć
-Ten staruszek -zaśmiałam się - ani mi się śni ruszać się z tego miejca. Dobrze mi tu.
-Jak nie chcesz po dobroci to będzie po złości -mówiąc to wstał i wziąszy mnie na ręce przerzucił sobie przez ramię tak że nie mogłam steli wyciągnąć żeby uciec.
-Debilu puść mnie w tej chwili.
-Puszcze cię dopiero na miejscu.

                                           *                              *                              *

Jace

-Jaka ona jest denerwująca -pomyślałem -Jak by poszła po dobroci to bym nie musiał jej siłą wyciągać z tej kawiarni. Ale w tej chwili to mało ważne bo i tak już jesteśmy prawie pod Instytutem. Oddam ja Hodgowi i idę na tening.

                                           *                              *                              *
Clary

Gdy byliśmy już na miejscu chłopak postawił mnie na miejscu. Nie chciałam się już kłucić i postanowiłam dowiedzieć się czego ode mnie chcą.
-O, nie żucasz się -powiedział z kpiną
-Nie mam czasu na takich idiotów jak ty -zripostrowałam
-Lepiej już ram wchodź bo więcej z tobą nie wytrzymam
-Ech...
Chłopak otworzył drzwi i wszedł do środka. Wrrrr gentelman od siedmiu boleści.
-Hodg przyprowadziłem ją jak chciałeś -powiedział do mężczyzny odwróconego do nas tyłem.
-Dobrze, dziękuję -mówiąc to odwrócił się w naszą stronę i kiedy mnie zauważył wytrzeszczył oczy
-Zostaw nas samych -powiedział do chłopaka
Jace jak na zawołanie odwrócił się i gdzieś poleciał
-Cześć staruszku. Kojarzysz mnie.-Spytałam z kpiącym uśmieszkiem.
-Jozelin
-Nie, nie, nie -pokiwałam mu palcem-ja jestem spokrewniona z kimś kogo powinieneś się bać.
-Morgenstern- wyszeptał
-Czyli jednak wiesz kim jestem, więc niech Ci to da do myślenia, bo jak ktoś się o mnie dowie to już nie będę taka miła. Wiesz jak demony się ucieszą jak będą mogły wejść do Instytutu, albo nie to jest lepsze, jak będą mogły  wejść do Alicante tak to jest myśl.
-Nie ośmielisz się
-O, a kto mi zabroni
-Clawe się o wszystkim dowie
-Nie wezmą ciebie na poważnie, przecież ja nie żyje, a do tego wiem jak uwolnić ciebie od klątwy. -szepnełam- Jak będziesz grzeczny to ci pomogę ją zdjąć.

                                           *                              *                              *

SIEMANKO LUDZIE JAK SIĘ WAM PODOBA 5 ROZDZIAŁ ^^
MI PODOBA SIĘ TYLKO KOŃCÓWKA. TROCHĘ CZASU MINĘŁO OD OSTATNIEGO OPUBLIKOWANIA ROZDZIAŁU MAM NADZIEJE ŻE WAS NIM NIE ZAWIODŁAM
WIEM ŻE TROCHĘ KRUDKI ALE NIE MOGŁAM DAĆ WIĘCEJ BO TO BYŁO BY JUŻ ZA DUŻO I TO BYŁ POCZĄTEK 6 ROZDZIAŁU
MAM PYTANIE CHCECIE WIĘCEJ WYPOWIEDZI WIDZIANYMI OCZAMI NIE TYLKO CLARY

PS. JEŚLI KTOŚ BYŁ W ZAKŁADCE BOHATEROWIE I WIDZIAŁ TĄ LAME TO W 6 ROZDZIALE BĘDZIE WYTŁUMACZONE KTO TO I KOGO ON JEST

CZYTASZ = KOMENTUJ

/Twój Wróg ^^

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rozdział 4

Clary 

Przybliżyłam się maksymalnie do nich i czekałam na ich ruch.

Dziewczyna z demonem weszli do składziku, a chłopaki czekali chwilę pod drzwiami i sami też weszli. Wyjęłam nóż z pochwy i ruszyłam za nimi, w środku ukryłam się za szafką i wszystkiemu przyglądałam. -Dobra robota kochanie -powiedział jeden z chłopaków
-Ona zawsze wykonuje dobrą robotę -odpowiedział mu drugi -dlatego zawsze ją bierzemy a nie inne dziewczyny 
-Zamknijcie się i zróbcie coś z nim bo zaraz się obudzi -wreszcie zabrała głos blondynka 
-Nicola nie denerwuj się tak,złość piękności szkodzi -powiedział jej blondyn 
-Ha ha ha, bardzo śmieszne -powiedziała Nicola -a teraz do roboty 
-No więc -zaczął szatyn -czy jest was więcej -powiedział do ogłoszonego potwora
-I wy myślicie że wam powiem -zaszydził demon
-Jak nie to nie - odpowiedział chłopak -Jace wiesz co masz robić 
Blondyn z głupawym uśmieszkiem podszedł do demona i powoli wyjmował ostrze 
-Pospiesz się nie mamy całego dnia -powiedział szatyn 
-Nie denerwuj się tak Luck przecież nam i tak już nie ucieknie -powiedział Jace
Nie mogąc oglądać już dłużej tej błazenady postanowiłam wyjść z ukrycia. Robiłam to bardzo powoli jednocześnie klaszcząc. Gdy to usłyszeli wszystkie oczy zostały zwrócone w moją stronę.
-Wiecie co? -zapytałam -Ta wasza błazenada była do pewnego momentu śmieszna, ale mam tu robotę do wykonania a wy mi w tym przeszkadzacie 
Pierwszy otrząsną się blondyn 
-Kim ty jesteś, i jak się nazywasz? -spytał 
-Nie czuć od ciebie demona ani podziemnej, ale jak byś była jednym z nasz to byśmy o tym wiedzieli -powiedziała Nicola 
-Ha ha ha -zaśmiałam się -wy naprawdę myślicie że wam powiem 
po 1 jak widać jesteście bardzo głupi żeby nie zobaczyć jednej z was, po 2 co ja tu robię to nie wasz interes, i po 3 nie jestem taka głupia żeby wam zdradzić moje nazwisko a wy na skargę polecicie do Clave 
Widziałam ich zdziwienie na twarzy. Kontem oka zobaczyłam, że demon szykuje się do skoku wiec szybko rzuciłam nożem w jego serce a on znikną 
-Jak widać, chyba musze poszukać innego demona -rzuciłam od niechcenia -albo podziemnego 
Odwróciłam się do nich tyłem i już miałam wychodzić kiedy poczułam czyjąś rękę na ramieniu 
-A ty gdzie się wybierasz -powiedział  Jace -idziesz z nami do Instytutu jak nie chcesz powiedzieć jak się nazywasz 
-Chyba śnisz, że się na to zgodzę 
-Chyba jednak nie -odpowiedział 
Wkurzyłam się już na nich. Wyjęłam stele I narysowałam sobie rune teleportacji na ręce i przeniosłam się do swojego mieszkania 
-Myśleli, że im się uda mnie złapać, to 
                                             *                              *                              *

Jace 

-Gdzie ona jest -zawołała Nicola 
Sam też się zastanawiałam. Mam nadzieje, że uda mi się ją znaleźć 
-Musimy iść do Hodga -powiedziałem może on będzie wiedział co zrobić...



Jak się domyślam pewnie dużo błędów ale wena powraca i mam już pomysł na nexta i proszę komentujcie to wiele dla mnie znaczy  (w szczególności taka jedna denerwująca osoba na którą mam focha)

piątek, 31 lipca 2015

LBA#3

Dziękuje ci Elena Herondale za nominację do LBA

PYTANIA OD ELENY

1. Gdzie chciałabyś mieszkać? 
  • Najchętniej to ja bym zamieszkała w Japonii ^^
2. Co lubisz robić?
  • Trochę rzeczy lubię robić na przykład czytać, pisać, (spać xD), słuchać muzyki i jeszcze kilka innych fajnych rzeczy 
3. Gdzie chciałabyś pojechać na wakacje?
  • No oczywiście do Japonii xD
4. Ulubiona potrawa.
  • Nie wiem jaka ale chyba naleśniki 
5. Ulubiony blog (nie swój).

6.  Ulubiona książka z dzieciństwa.
  • Lassie wróć i Mały książę 
7. Ulubiona lektura.
  • Jeśli chodzi ci o szkolną lekturę to Krew elfów  (wiedzmin) ( uwielbiam moją szkołę xD )
    A jeśli chodzi ci o taką jaką ja sama wybrałam to Dary Anioła i Diabelskie Maszyny
8. Co wziełabyś na bez ludną wyspe?
  • No oczywiście książkę koc i coś do rozpalenia ogniska xD
9. Co kupiłabyś za milion złotych.
  • Książki xD  nie no żartuje na pewno bym se książkę kupiła, ale oprócz tego  nie wiem co jeszcze, pewnie bym pomogła jeszcze tym którzy tego potrzebują 
10. Twoje najfajniejsze wspomnienie.
  • Nie mam fajnych wspomnień  (jestem pesymistą :c ) który ma sklerozę xD
11. Czy planujesz założyć nowy blog po skończeniu bieżącego?
  • Na pewno, jeszcze nie wiem o jakiej tematyce ale jak na razie mam dwa na głowie  ( ten i jeszcze jeden o 5 SOS ale jak na razie na tamtego nie zapraszam bo rozdział  się dopiero pisze, a jak już mówiłam moja wena gdzie sobie poszła )
12. O czym najchętniej piszesz opowiadania?
  • O wszystkim i jednocześnie o niczym. Mam taki jeden dylemat. Mam jeszcze jednego bloga na którego nie wchodzę bo nie wiem co mam dalej tam pisać. Powstał tylko prolog i nie wiem co ma być dalej, jak ktoś chce przeczytać ten prolog to proszę bardzo (Story of my life)
PYTANIA ODE MNIE 
  1. Czym się interesujesz?
  2. Ulubiona pora roku?
  3. Ulubione danie? 
  4. Czy twoja rodzina wie, że piszesz?
  5. Twój najdziwniejszy sen?
  6. Ile masz lat?
  7. Twoja pierwsza przeczytana książka?
NOMINOWANI

środa, 29 lipca 2015

To nie rozdział

Przepraszam was bardzo, wena gdzieś sobie poszła i jak na razie nie chce wrócić. Postaram się coś napisać ale ręki nie daje. Do usłyszenia ;c

niedziela, 19 lipca 2015

Rozdział 3

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM

-Pomyśl o mnie - powiedział przechodząc przez portal, a ja zaraz za nim myśląc o ojcu.

Wylądowaliśmy w jakiejś spelunie. Wszędzie pachniało stęchlizną, a po pomieszczenie wyglądało jak by ktoś tu nie mieszkał od dobrych kilkunastu jak nie więcej lat.  Podeszłam do okna, a za nim nie było lepiej. Jakieś stare kamienice, niektóre okna powybijane i nie zdziwiłam bym się jakby po ulicy biegali złodzieje i mordercy.
-Gdzie my jesteśmy- powiedziałam oburzona do ojca
-W twoim nowym domu, ale w tej gorszej części  -powiedział rozbawiony ojciec
-To tego czegoś może być lepsza cześć? -zapytałam zdziwiona
-No właśnie tam idziemy -zakomunikował i pokazał ruchem ręki żeby iść za nim. Swoje rzeczy zostawiłam pod oknem a sama ruszyłam za nim. Wchodząc do sypialni nie wiedziałam czego się spodziewać, jak na mój gust wszystko wyglądało tak samo, lecz gdy podeszłam do szafy nie mogłam uwierzyć własnym oczom. W szafie były drzwi a za nimi można  powiedzieć, że mały apartament. Był tam fioletowo szary pokój z wielkim dwuosobowym łóżkiem, przy ścianie stała szara szafa z fioletowymi akcentami . Przy łóżku stał mały stolik z lampką. Obok była mała zielona kuchnia i żółto-zielony pokój. Wszystko było piękne tylko wyglądało jak by ktoś nie mógł się i dał wszystkiego po trochu.
-I co, podoba się? -spytał się ojciec
-I to bardzo -powiedziałam z entuzjazmem
-No to ja ciebie już tu zostawiam i chce żebyś wywiązała się z powierzonego tobie zadania -powiedział
-Dobrze, gdzie mam zacząć -zapytałam
-Ja niewiele wiem, ale jak chcesz mieć więcej informacji to pójdź na  Brooklyn do niejakiego Bana i on tobie powie więcej
-Dobrze postaram się ją znaleźć ją jak najszybciej, do zobaczenia.
-Do zobaczenia -i już go nie było
*                            *                          *
-Ale mi się nudzi -powiedziałam do siebie po kilku godzinach od wyjścia ojca. Nie wiedziałam co mam tu robić, nikogo nie znałam i żadnych miejsc do których mogła bym pójść. -Ech, mam dosyć- powiedziałam sfrustrowana. Ubrałam się w czarną sukienkę do trochę dłuższą niż do połowy ud, do tego założyłam czarną skórzaną kurtkę i czarne trampki. Te buty po prostu idealnie pasowały do tego stroju, czujecie ten sarkazm, ale nie cierpię chodzić w szpilkach. Zrobiłam sobie jeszcze lekki makijaż i już byłam gotowa. Wyszłam z mego mieszkania i pokierowałam się w stronę centrum. Spytałam się jakiegoś przechodnia o drogę do najbliższego klubu i udałam się w niego stronę. Przed klubem zbierał się już tłum skąpo ubranych dziewczyn i śliniących się na ich widok facetów.
"Dobrze, że moja sukienka zasłania mi runy"- pomyślałam
Stanęłam na końcu kolejki, po 15 minutach byłam już w środku. Podeszłam do baru i zamówiłam martini, kiedy dostałam już swojego drinka postanowiłam poszukać jakiegoś podziemnego lub demona który wskazał by mi gdzie mogę znaleźć Bana. Łażąc tak po klubie zauważyłam dziewczynę w białej sukni i za nią kroczącego demona. Chciałam zobaczyć co z tego wyniknie, więc ruszyłam za nimi. Idąc kawałek dalej zobaczyłam dwóch Nocnych Łowców też ich śledzących. Postanowiłam udawać zwykłą przyziemną i zobaczyć co zamierzają zrobić. Przybliżyłam się maksymalnie do nich i czekałam na ich ruch...


Całkowicie zawaliłam ten rozdział postaram się dodać rozdział  jak najszybciej w następnym będzie Jace i spółka
Proszę was bardzo o komentarze ostatnio dodałam możliwość dawania anonimowych więc mam nadzieje, że będzie ich więcej niż ostatnio :)